W europejskich turniejach nie ma słabeuszy. W pierwszym pojedynku zgorzelczanie zmierzyli się z francuskim SLUC Nancy Basket, który ma za sobą występy w elitarnej Eurolidze. Wówczas rywal „czarno-zielonych” furory w najlepszej lidze europejskiej nie zrobił, ale zebrał cenne doświadczenia. Kto w tym pojedynku będzie górą? Zapraszam do zapoznania się ze szczegółową relacją z meczu PGE Turów Zgorzelec – SLUC Nancy Basket

 Francuskie Sluc Nancy Basket, hiszpańska Gran Canaria 2014 i grecki Panellinios BC to rywale PGE Turowa Zgorzelec w fazie grupowej Pucharu Europy. Czarno-zieloni poznali przeciwników podczas losowania w Barcelonie.

Dnia 23 listopada 2009 roku oficjalnie rozpoczęła się walka jedynej polskiej drużyny – PGE Turówa Zgorzelec o puchar EuroCup. Mecz inauguracyjny przy wypełnionej po brzegi wrocławskiej hali Orbita o laury koszykówki europejskiej stoczyły ze sobą PGE Turów Zgorzelec i SLUC Nancy Basket.

Pierwsza kwarta zaczęła się bardzo spokojnie dla obu drużyn. Pierwsze punkty dla Turowa rzucił Willie Deane. Po ponad 2 minutach bezskutecznego biegania koszykarzy po parkiecie, kibice mogli doczekać się kolejnych punktów. Po faulu zgorzeleckich koszykarzy lider francuskiej drużyny Ricardo Greer wykorzystał tylko 1 rzut wolny. Kolejne minuty tej kwarty to ewidentna dominacja Turowa . Celnie z dystansu trafiali Deane, Wysocki oraz Witka. Po tych wydarzeniach na parkiecie, czas na żądanie postanowił wykorzystać szkoleniowiec francuskich koszykarzy. Rozwiązanie to nie przyniosło dobrych skutków – Francuzi zaczeli się gubić, a Robert Witka i Willie Deane zdobywali kolejne punkty dla Zgorzelca. Na 4 minuty przed końcem pierwszej kwarty na parkiecie mogliśmy zobaczyć Adama Wójcika który wszedł za Roberta Witkę. Wójcik gorąco przywitany przez przybyłych na spotkanie kibiców przez 4 minuty na parkiecie zdobył jedynie 3 punkty z dystansu, co dla tak wysokiego gracza jest wynikiem niesatysfakcjonującym. Francuscy gracze starali się nadrobić straty głównie rzutami za 2 punkty. Ostatecznie po pierwszej kwarcie Turów prowadził 22:15

Druga kwarta to prawdziwe show w wykonaniu francuzów. Gracze Nancy Basket dominowali na każdym centymetrze parkietu. Ospali zgorzelczanie często faulowali oraz nie nadążali za wbiegającymi pod kosz i punktującymi francuzami. Michael Wright oraz Willie Dean to jedyni gracze Turowa, którzy zdołali się „przebudzić”, jednak pomimo niecelnych rzutów z dystansu oraz fauli kolegów z drużyny, przewaga Francuzów rosła z każdą sekundą meczu. W tej kwarcie wyróżniającym się w ekipie gości był Steed Tchicamboud oraz John Cox, zdobywcy 10 punktów dla swej drużyny. Kolejne minuty drugiej kwarty to niecelne rzuty Wójcika oraz Deana. Dobrze zbierający piłki spod kosza francuzi przeprowadzali szybkie kontrataki, „łapiąc” gospodarzy na faule. Sytuacja taka spowodowała stopniowe zdobywanie punktów z linii rzutów wolnych. Zgorzelczanie w tej kwarcie zdobyli jedynie 10 punktów, przy 20 punktach przeciwników. W rezultacie po pierwszej połowie wynik na tablicy świetlnej wynosił 32:35 na korzyść gości.

Po przerwie gracze PGE Turowa Zgorzelec wybiegli niezwykle zmotywowani. Za 2 punkty celnie trafił Michael Wright. Kaniel Dickens rzutem z dystansu postanowił nie być dłużnym i pokazać, że zasługuje na miano najlepszego gracza drużyny gości. Zgorzelczanie szybko zabrali sięga nadrabianie strat, kolejno punktowali Witka, Wright oraz Willie Deane. W połowie trzeciej kwarty na tablicy wyników ukazał się remis po 44. Gracze SLUC Nancy zaczeli grać bardzo agresywnie, prowokując zgorzelczan do fauli. Francuzi w tej kwarcie czterokrotnie trafiali z dystansu przy jednokrotnym trafieniu gospodarzy. Przez kolejne minuty gracze obu drużyn zaprezentowali nam szybkie kontrataki, nie zawsze kończące się przejściem piłki przez obręcz. Pod koniec tej części spotkania gracze PGE Turowa zaczeli się gubić, jednak nie do końca taką sytuacje potrafili wykorzystać francuzi. Równo z syreną kończącą kwartę celnym rzutem za 3 punkty popisał się Willie Deane. Po trzech kwartach PGE Turów Zgorzelec – SLUC Nancy Basket 53:56

Ostatnia odsłona meczu to przebudzenie się graczy Turowa, niestety pozorne. Na celne akcje zgorzelczan francuzi odpowiadali kolejnymi wejściami pod kosz lub celnymi rzutami zza lini 6,25m. Pięknym wsadem popisał się gracz francuskiej drużyny Jeff Greer. W połowie ostatniej odsłony tego meczu przewaga francuzów wynosiła jedynie 2 punkty. Obrona strefowa graczy PGE Turowa Zgorzelec okazała się dość dobrym rozwiązaniem przeciwko rozpędzonym francuzom, którzy faulowali wbiegając w graczy przygranicznej drużyny. Kolejne minuty to wyrównana walka obu drużyn oraz akcje kosz za kosz. W ważnym momencie meczu na linii rzutów wolnych stanął Robert Witka. W stu procentach wykorzystał szansę zdobycia 2 punktów dla swojej drużyny.  Na 66 sekund przed zakończeniem meczu na tablicy świetlnej widniał wynik z czteropunktową przewagą drużyny z Francji. Pomimo zawziętej walki zgorzelczanom nie udało się doprowadzić nawet do remisu. Po chwili rozbrzmiał dźwięk syreny kończącej spotkanie, a tablica świetlna pokazywała wynik 72:75 na korzyść gości.

To dopiero pierwsze spotkanie w grupie G. Wynik nie jest korzystny dla graczy PGE Turowa Zgorzelec, ale tak naprawdę czego można się spodziewać jedynie po  udanej pierwszej kwarcie? Kwarta druga to dominacja francuzów, zaś druga połowa to jedynie próba dorównania gospodarzy do dobrze grających gości. 3 punkty różnicy to nie jest duża przewaga, gdyby zgorzelczanie przebudzili się nieco wcześniej wynik tego meczu mógłby się znacznie zmienić na korzyść  polskiej drużyny. Willie Deane oraz Michael Wright to jedyni zawodnicy którzy próbowali walczyć od początku do końca. Drużyna koszykarska jednak nie składa się z dwóch zawodników! Aby osiągnąć pełny sukces potrzeba jeszcze kilku zawodników prezentujących dobrą koszykówkę. Miejmy nadzieję, że szkoleniowiec Turowa wyciągnie błędy z tego spotkania i zmotywuje graczy do lepszej walki podczas kolejnych spotkań w grupie.

Już wkrótce fotorelacja z tego meczu.

 Kolejny mecz PGE Turowa Zgorzelec w pucharach europejskich już 1 grudnia. Kolejny mecz we Wrocławiu odbędzie się 15 grudnia. PGE Turów Zgorzelec zmierzy się z Panellinios BC.

Serdecznie zapraszam do śledzenia poczynań jedynej drużyny walczącej w barwach Polski o puchar ULEB EuroCup.