Cztery Polskie miasta: Wrocław, Gdynia, Kraków i Warszawa pretendują do miana organizatora wyścigu cyklu GP Formuły 1 na torze ulicznym. Dostępne są już plany tras.

Projekt w obecnym stadium jest nieśmiałą sugestią do zorganizowania GP Polski. Samo rozpatrzenie wniosku i oczekiwanie na ewentualną akceptację ze strony Formula One Group (firmy Bernarda „Berniego” Ecclestone’a posiadającego prawa komercyjne F1) i FIA, trwa ok 4 lata. Optymistyczna wersja zakłada więc, że pierwszy wyścig o GP naszego kraju odbędzie się po Euro 2012, najwcześniej w roku 2014 (należy odliczyć ten sezon). Jednak jest to wielce nieprawdopodobne, ponieważ nawet w przypadku pełnego powodzenia logistycznego należy liczyć się z ogromną konkurencją, jaka panuje w Formule 1.

W kalendarzu F1 obecnie znajduje się 17 wyścigów Grand Prix. Realne wydaje się, aby jednego roku odbywało się ich maksymalnie 20, choć FIA nie jest skłonna się na to godzić. Państw, które obecnie są w stanie zorganizować GP, jest o wiele więcej. Pod Moskwą, w Wołokołamsku, do 2010 roku powstanie jeden z najnowocześniejszych obiektów. W kolejce czekają również RPA, Meksyk, Indie, Grecja, Maroko czy Włochy z nowym torem miejskim wytyczonym na ulicach Rzymu. W przyszłym roku F1 zadebiutuje w Korei Południowej na torze Jeonnam. Opłata za prawo do organizacji wyścigu to nieoficjalnie 30 mln dolarów.

Gdyby jednak nie niepewność, czy czasochłonne procedury formalne opłacą się, a budowa toru zagwarantuje organizację wyścigu, to Polska, gdyby tylko chciała i postawiła swoje wszystkie argumenty na jedną szalę, miałaby prostą drogę do swojego GP.

To, co wydaje się nam dzisiaj nierealne jest całkiem możliwe. Wystarczy spojrzeć trzeźwym okiem na obecną sytuację i popracować nad tym, co teraz jeszcze nie jest idealne.

Pozornie największym minusem jest stan ulic w polskich miastach. Jednak każdy tor poddawany jest specjalnym procedurom wymiany nawierzchni zgodnie z wymogami. Ok 4-5 km trasy wyznaczonej przez architektów będzie poddane pracom jeszcze na długo przed wyścigiem. Przygotowanie i utrzymanie idealnej nawierzchni w centrum miasta na takiej długości nie powinno stanowić problemów, tym bardziej gdy będzie motywowane organizacją GP.

Większym problemem jest wyłączenie części miasta z obiegu komunikacyjnego, przynajmniej na kilka godzin w ciągu co najmniej 3 dni pod rząd. Ważne będzie wtedy wyznaczenie objazdów, w tym tramwajowych.

Kolejną przeszkodą są pieniądze. Oprócz wykupu prawa do organizacji GP na stół wyłożyć należy jeszcze większe sumy za samo przygotowanie trasy (nawierzchnia, trybuny, strefy bezpieczeństwa, pit lane). Niektóre koszta będzie trzeba ponosić co rok. Cała suma zwróci się najwcześniej dopiero po kilku latach, a i tak tańsza jest budowa toru ulicznego, niż osobnego obiektu wyścigowego. Każde starające się o organizację GP miasto stać jednak na to, by odpowiednie koszta ponieść. W zamian, dzięki Formule 1, Polskę czeka dobra reklama

Nasz kraj posiada kilka atutów. Przede wszystkim piękne miasta. Szczególnie Kraków i Wrocław. Interesująca jest też lokalizacja toru w Gdyni, tuż nad samym morzem. Drugim atraktem jest rosnąca popularność Formuły 1 w naszym kraju. Wszystko oczywiście za sprawą Roberta Kubicy. Na Ecclestonie niemałe wrażenie zrobili polscy kibice, którzy tłumnie (w liczbie ok 50 tys.) przybyli na ubiegłoroczne GP Węgier. W tak wielkim zainteresowaniu Polaków nowym sportem drzemie ogromny potencjał finansowy.

Dzięki firmie LG, która współpracuje z Formułą 1, już dzisiaj na stronie www.torformuly1.pl możemy obejrzeć przebieg tras we wszystkich czterech miastach, oraz zagłosować na to, które powinno ubiegać się o organizację GP. Mimo tego, że od słów i deklaracji do czynów jeszcze daleka droga, warto wyrazić swoje poparcie dla idei promocji naszego miasta i sportu jakim jest Formuła 1. Zachęcamy do głosowania na Wrocław!

Tor w stolicy Dolnego Śląska z dwoma mostami i ciekawym rozwiązaniem w obrębie pl. Grunwaldzkiego prezentuje się bardzo oryginalnie w porównianiu do wszystkich innych obiektów F1. Prowadzi z ul.Mazowieckiej przez Traugutta i Oławską aż do Galerii Dominikańskiej, następnie Al. J. Słowackiego, Krasińskiego, przez Most Pokoju, ul. Szczytnicką, do pl. Grunwaldzkiego, Rondo Ronalda Reagana, z powrotem pl. Grunwaldzkim i przez Most Grunwaldzki.

Z trasy w Krakowie roztaczają się widoki na Wawel, tor warszawski prowadziłby wokół Stadionu Narodowego, a obiekt w Gdyni m.in. obok wież Sea Towers