Niestety spora grupa wrocławskich kibiców, która pojechała dopingować swój klub w Wodzisławiu Śląskim nie obejrzała żadnych bramek. Wynik remisowy z jedną z najgorszych drużyn Ekstraklasy na pewno nie jest tym, czego można było oczekiwać po podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza.

Mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie. Po ubiegłotygodniowym zwycięstwie z Polonią Bytom aż 3:0 mogliśmy spodziewać się agresywnie grającego, rozpędzonego Śląska. Jednak podopieczni Ryszarda Tarasiewicza wyszli na boisko jak sparaliżowani. Możliwe, że czuli presję wyniku. Wczoraj oba warszawskie kluby przegrały swoje mecze i realnym wydawał się awans Śląska na czwarte miejsce w tabeli Ekstraklasy. Odra w wiosennym sezonie nie strzeliła bramki, Śląsk natomiast nie przegrał żadnego meczu.

Jednak rzeczywistość okazała się być brutalna. Obie drużyny raziły nieskutecznością, mecz był szarpany i słaby. Na początku inicjatywę mieli gospodarze. Stworzyli kilka sytuacji podbramkowych, jednak pewnie interweniował Wojciech Kaczmarek. Kilkanaście minut po gwizdku to wrocławianie zaczęli dyktować warunki. Jednak kilka składnych akcji nie było w stanie zagrozić bramkarzowi Odry. Końcówka pierwszej połowy toczyła się wolnym tempem, obu drużynom brakowało polotu i pomysłów w rozgrywaniu akcji.

Podczas przerwy piłkarze Śląska jak i Odry najwidoczniej nie zostali dostatecznie zmotywowani. Dużą część meczu trener Tarasiewicz spędził przy linii bocznej pokrzykując na swoich podopiecznych. Pierwsza akcja drugiej połowy należała do Odry – ale strzał Kłosa tak jak poprzednie pewnie złapał Kaczmarek.

Nie pomagały stałe fragmenty gry. Z rzutów wolnych i rożnych Sebastian Mila dośrodkowywał niecelnie. Najciekawszym momentem spotkania była 80. minuta. Wojciech Górski, który zastąpił już na początku meczu kontuzjowanego Jarosława Fojuta, sfaulował Macieja Korzyma stojącego tyłem do bramki. Rzutu karnego na gola nie wykorzystał jednak Jan Woś. Próbował strzelić na dwa tempa, jednak jego intencje przewidział doskonale Wojciech Kaczmarek, który obonił karnego parując piłkę na aut. Był to zdecydowanie najmocniejszy akcent spotkania. Bramkarz zdecydowanie może być uznany najlepszym zawodnikiem Śląska w tym meczu.

Ostatnim akcentem spotkania był strzał w poprzeczkę Vuka Sotirovića w 85. minucie. Była to najlepsza okazja ku temu, by zaliczyć ten mecz, mimo wszystko, do udanych. Do końca meczu nie wydarzyło się nic ciekawego.

Można być zdecydowanie rozczarowanym postawą Śląska w meczu z Odrą. Wynik wydaje się sprawiedliwy – żadna z drużyn nie przeważała na bosiku. Jednak w perspektywie bramki straconej po rzucie karnym remis na wyjeździe jest wynikiem do zaakceptowania.

Można mieć nadzieję, że gra wrocławian odmieni się za tydzień. Wojskowych czeka poważny sprawdzian. Do Wrocławia przyjeżdża walcząca o europejskie puchary Polonia Warszawa. Aktualnie Śląsk zajmuje w dalszym ciągu piąte miejsce w tabeli, lecz do wyprzedzającej go Polonii traci już tylko punkt. Mecz ten odbędzie się w sobotę 21.03 o 19.15. WKS czeka na wasz doping – bilety na to spotkanie można nabyć w kasach przy ulicy Oporowskiej.