Siatkarze Gwardii Wrocław przegrali w I Lidze ósmy raz z rzędu. Do naszego miasta przyjechali wczoraj gracze MKS MOS Będzin, dla których 3 punkty oznaczały wyjście ze strefy spadkowej. Udało im się je zdobyć.

Gości wspierała mała, głośna grupa kibiców z Będzina, która potrafiła prowadzić konkurencyjny do wrocławskiego doping. Ich okrzyki poprowadziły zespół Alberta Semeniuka do zwycięstwa.

Pierwszy set zaczął się nie najgorzej. Cztery kolejne punkty zdobył Adam Kurian. Przy stanie 10:5 o czas poprosił trener graczy z Będzina – Albert Semeniuk. Pomogło to na tyle, że goście stopniowo zaczęli odrabiać straty aż po zdobytej serii punktów wyszli na prowadzenie. Zacięta walka trwała do rezultatu 19:20 dla Gwardii. Wtedy goście zdobyli 5 punktów, a wrocławianie niestety tylko 1.

Na początku drugiego seta znowu pokazał się Adam Kurian. Jednak na nasz jeden punkt MKS MOS Będzin odpowiadał dwoma lub trzema. Przy stanie 4:6 podopieczni Macieja Jarosza mieli jeszcze kontakt z gośćmi, jednak wtedy wszystkie elementy zaczęły zawodzić. Przewaga szybko rosła, a wrocławianie nic nie mogli poradzić na ataki będzinian. W prawdzie kilka bloków zaliczył William Twaithe, z dobrej strony pokazał się Marcin Chmiela, jednak to nie wystarczyło. Gościom zdarzyło się zaliczyć nawet sześciopunktową serię. Set zakończył się miażdżącym dla wrocławian wynikiem – 12:25.

O wiele lepiej wyglądała trzecia partia, choć niestety była ona ostatnią. Przez cały czas oba zespoły miały między sobą najwyżej dwupunktową różnicę. Ponownie dobrze zagrał Marcin Chmiela, kiwką popisał się Jozef Janosik, podopieczni Macieja Jarosza cieszyli się też z kilku dobrych bloków. Po drugiej stronie siatki szaleli jednak Piotr Gabrych i Bartosz Dzierżoniowski. Gwardziści dwukrotnie wybronili piłkę meczową, jednak za trzecim razem przy stanie 25:26 to goście byli górą. Niewiele zabrakło do rozegrania jeszcze jednego seta. Gwardia, aby grać w I Lidze w przyszłym sezonie, będzie musiała przejść strefę play off.

Podczas meczu licytować można było złotą piłkę podpisaną przez graczy Gwardii Wrocław. Pieniądze z tej inicjatywy przekazywane są na rehabilitację syna Jozefa Janosika. Niestety piłki nie udało się zlicytować podczas wczorajszego spotkania. Gorąco zachęcamy do aktywnego udziału w zabawie podczas następnego meczu w hali Gwardii przy ulicy Krupniczej.

EnergiaPro Gigawat Gwardia Wrocław – MKS MOS Interpromex Będzin 0:3 (20:25; 12:25; 25:27)