Siatkarskie Mikołajki przyciągnęły do Hali Orbita więcej kibiców niż zazwyczaj.
„Myślę, że Gwardia wygra, chciałabym żeby wygrała jak najszybciej, najwyżej oddając jednego seta Białemustokowi” mówiła przed meczem brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w Meksyku Halina Aszkiełowicz – Wojno.

Świąteczną atmosferę dało się wyczuć nie tylko na trybunach, ale także na boisku. Siatkarki Gwardii wręczyły swoim przeciwniczkom drobne upominki podczas podania sobie rąk. Tym miłym akcentem rozpoczęła się 8 kolejka Plus Ligi kobiet.

Pierwszy punkt padł łupem wrocławianek. Tylko do stanu 5:5 partia była wyrównana. Potem siatkarki gospodarzy wypracowały sobie wielopunktową przewagę i seta zakończyły wynikiem 25:15.

Ten obrazek jest znajomy kibicom Gwardii. Podczas poprzednich spotkań u siebie wrocławianki również łatwo wygrywały pierwszego seta, by potem przegrać.
Scenariusz ten potwierdził się w partii drugiej. Tutaj walka punkt za punkt toczyła się do pierwszej przerwy technicznej, a od tego momentu dla odmiany na boisku rządzić zaczęły siatkarki AZS-u. Trener Rafał Błaszczyk dwukrotnie brał czas, jednak jego podopieczne przegrały 18:25.

Jeszcze gorzej w wykonaniu naszej Gwardii wypadł set trzeci. Nie udało się zdobyć tylu punktów ile w partii poprzedniej. Wydawało się, że siatkarki tracą wiarę w siebie mimo żywego dopingu. Set zakończył się wynikiem 17:25. Już wtedy było wiadomo, że rezultatu przewidzianego przez Halinę Aszkiełowicz-Wojno na tablicy świetlnej nie zobaczymy.
Czwarta partia wlała w nasze serca nadzieję. Była to walka w dobrym stylu, z której tym razem siatkarki gości wyszły pokonane. Przy rezultacie 21:12 rywalki zaczęły odrabiać straty, lecz przewaga była tak duża, że gwardzistki nie mogły mieć problemów by dowieźć wynik do końca. Punkt setowy siatkarki z Wrocławia zdobyły przy ogromnym aplauzie na trybunach.
Tie break zaczął się po myśli gości. Podopieczne Rafała Błaszczyka rzuciły się do odrabiania strat dopiero przy rezultacie 8:13, czyli za późno. Nie mogło to wystarczyć do zwycięstwa w tym meczu.

MVP została Izabela Żebrowska z zespołu AZS-u.

Gwardzistki mogą sobie zatem dopisać tylko punkt do tabeli Plus Ligi za dwa wygrane sety. Bardzo szkoda tego meczu, wygrana była po prostu potrzebna siatkarkom z Wrocławia, umocniłaby je też psychicznie. Niestety nie poszły one w ślady piłkarzy Śląska Wrocław, którzy wygrali wczoraj na Oporowskiej 3:1 z Ruchem Chorzów.
W przerwach dzisiejszego meczu podziwiać mogliśmy taniec grup Al-Mara oraz Cheerleaders Wrocław.

8 kolejka Plus Ligi kobiet: Impel Gwardia Wrocław – Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 2:3 (25:15, 18:25, 17:25, 25:20, 11:15)