W szóstej kolejce Plus Ligi Kobiet wrocławska Gwardia podejmowała u siebie Stal Mielec. Dla kibiców liczyło się tylko zwycięstwo. Niestety gwardzistki zaliczyły trzecią porażkę z rzędu. Choć styl ich gry poprawił się od ostatniego spotkania z Calisią Kalisz nie wystarczyło to do utrzymania się w tabeli.

Mecz rozpoczął się jak najbardziej po myśli wrocławianek. Od rezultatu 5:5 Gwardia zaczęła dystansować rywala co dało im przewagę 10 punktów (16:6), a potem nawet 11 (22:11). Do końca nie oddały prowadzenia i ostatecznie zakończyły seta wynikiem 25:12 po efektownym bloku. Najbardziej agresywnymi zawodniczkami gospodarzy były Katarzyna Mroczkowska i Aleksandra Kruk. Między innymi dzięki serwom tej drugiej pierwsza partia meczu przebiegała pod dyktando wrocławianek (2 punkty bezpośrednio z zagrywki).

Drugi set był niezwykle wyrównany. Walka toczyła się punkt za punkt a największą ich różnicę zanotowano przy rezultacie 24:19 dla Gwardii. Niestety rywalki zaczęły odrabiać straty. Przy rezultacie 24:22 trener wrocławianek Rafał Błaszczyk wziął czas. Niestety zaraz po nim punkt trafił na konto Stali. Mimo kolejnej wykorzystanej przerwy set padł łupem siatkarek z Mielca i po walce do ostatniej piłki zakończył się wynikiem 25:27.

Wydawało się, że chwilowa niemoc w drugiej partii została przez wrocławianki zażegnana, gdy trzecią zaczęły pewnie, doprowadzając do 3:0. Jednak chwilę potem na tablicy wyników widniał remis i dalsza gra przebiegała podobnie jak w poprzednim secie – punkt za punkt. Siatkarki Stali Mielec „urwały się” podopiecznym Rafała Błaszczyka przy stanie 13:14 i pokonały Gwardię do 17. Wszystko wskazywało na to że mecz zakończy się podobnie jak ten z Centrostalem Bydgoszcz: po wspaniałej pierwszej partii gwardzistki przegrały 1:3.

Wielkie emocje spotkały nas w secie czwartym. O nim również można powiedzieć „wyrównany”, mimo tego że gospodynie zaczęły go tak jak poprzedniego – od prowadzenia 3:0. Utrzymywały niewielką różnicę punktów do rezultatu 8:8. Potem pałeczkę przejęły siatkarki Stali. Po ataku autowym swojej podopiecznej przy rezultacie 21:22 trener Błaszczyk ze złości aż rzucił butelką o parkiet. Gwardzistki nie popełniły jednak do końca partii ani jednego błędu. Remis padł przy rezultacie 23:23 po bloku wrocławianek, a zakończył ich zwycięstwem 25:23.

Tie break podobnie jak 2 poprzednie sety zaczął się kanonadą siatkarek Gwardii. Podopieczne Romana Murdzy pozbierały się jednak mimo tego że przegrywały już 0:4, a potem 4:8 i 10:6. Wrocławianki straciły koncentrację i nie stawiały większych oporów ku temu by Stal Mielec doprowadził do remisu po 11, a potem wygrał 15:12.

Mimo ogromnej pracy jaką w to spotkanie włożyły zawodniczki Gwardii takie jak Katarzyna Mroczkowska, Aleksandra Kruk, Bogumiła Barańska czy też Zuzanna Efimienko, MVP spotkania została Małgorzata Skorupa ze Stali Mielec.

Kolejne spotkanie w Plus Lidzie kobiet Gwardia Wrocław rozegra na wyjeździe już w najbliższą sobotę 29.11.2008 z głównym faworytem do tytułu Mistrzyń Polski Aluprofem Bielsko Biała. Kolejnym rywalem którego będzie podejmować u siebie będzie natomiast AZS Białystok. Spotkanie to już 7.12 w Hali Orbita. W tym samym dniu odbędą się też Siatkarskie Mikołajki na które serdecznie zapraszamy.

6 kolejka Plus Ligi kobiet Impel Gwardia Wrocław – KPSK Stal Mielec 2:3; 25:12; 25:27; 17:25; 25:23; 12:15