CZY CZTERY MINUTY DLA CIEBIE TO DUŻO?

Wyobraź sobie , że jesteś świadkiem wypadku, albo jako jeden z pierwszych znalazłeś się na miejscu wypadku…

Wyobraź sobie, że jest to wypadek na drodze, a może nad wodą, w górach albo w jakimkolwiek innym miejscu…

W takiej sytuacji mogłeś się znaleźć w drodze do domu albo wtedy gdy się spieszysz na spotkanie lub zajęcia, a może wybrałeś się właśnie na wycieczkę albo wakacje?. Być może w tym wypadku poszkodowany jest rowerzysta lub dziecko, a może ktoś z twoich bliskich…

Wyobraź sobie swoje odczucia w tej chwili – napięcie, a może uczucie strachu lub paniki – i chaotyczne myśli: Co muszę zrobić w takiej sytuacji?!

A może nic nie musisz robić w takiej sytuacji. To przecież Ciebie nie dotyczy. Coś się wydarzyło, jest sensacja i lepiej z boku obserwować co się będzie dalej działo. Pomoc prawdopodobnie nie przyjedzie zbyt szybko i trzeba będzie trochę poczekać. Wygodniej zza pleców innych „obserwatorów wydarzenia” oceniać, że ten może jeszcze przeżyje ale tamten raczej nie ma już szans.

Być może zdrowie lub życie drugiego człowieka zależy właśnie od twojej postawy, twojego zachowania i twoich decyzji podjętych w ciągu najbliższych czterech minut.