W jutrzejszych spotkaniach będziemy mogli obejrzeć powtórki z meczów grupowych, najpierw o trzecie miejsce zagrają Polska z USA, a o 20:00 w wielkim finale Brazylia z Rosją. Dziś Polska niestety uległa 3:1 Brazyli i potwierdziła się żelazna zasada Brazylia w turnieju dwa razy nie przegrywa

 

 

 

LIGA ŚWIATOWA 2007

TURNIEJ FINAŁOWY


Katowice – SPODEK – 11-15 lipca 2007
 

Dzień czwarty – 14 lipca 2007

Pierwszy półfinał wygrany przez ekipę Rosji, która pewnie zwyciężyła Amerykanów. Rosjanie znów zaprezentowali się tak jak było to w meczu z Bułgarią. Skuteczny atak, no i blok ponownie ściana rosyjska była nie do przejścia. Amerykanie muszą zadowolić się grą o trzecie miejsce w Lidze Światowej 2007. Jednak jak widać każdy zespół gra jakaś falą, Rosjanie słabiej zagrali z Brazylią, a z USA zagrali kapitalnie, w szczególności zagrywka była bardzo mocna i silna (5 asów). W czasie meczu oba zespoły popełniły wiele błędów w sumie było ich do 49. Rosjanie po wygranej pierwszej partii rozprężyli się i przegrali ją dość znacznie do 17. W kolejnym secie to Rosjanie „zniszczyli” jankesów zwyciężając do 13. Kolejna partia padła też ich łupem i to oni cieszyli się ze zwycięstwa.  

Rosja – USA
3:1 (25:21; 17:25; 25:13; 25:21)

MVP Meczu: Alexander Korneev

W drugim spotkaniu reprezentacja polskich siatkarzy podejmowała Mistrzów Świata, była to okazja do rewanżu za finał japońskiego mundialu. Zapowiadały się nie małe emocje. Pierwszy set to początkowo przewaga canarinios. Polacy jednak znani ze swojej waleczności gonili rywali. Zacięta końcówka, żaden z zespołów nie mógł odskoczyć na bezpieczną przewagę. W końcówce dwa błędy w rozegraniu Pawła Zagumnego, spowodowały że to Brazylia cieszyła się z wygranej w pierwszej partii. Kolejna od samego początku to wielka determinacja biało-czerwonych, piękne akcje w ataku i skuteczne obrony naszych zawodników dawały nadzieje na zwycięstwo. W połowie seta na boisku w miejsce Sebastiana Świderskiego na boisku pojawił się Piotr Gruszka i bardzo przyczynił się do zwycięstwa w partii numer dwa. Po dwóch setach w Spodku nastąpiła 10 min przerwa, zawodnicy zeszli do szatni. Tam po chwili oddechu wrócili na parkiet przerwa ta lepiej wpłynęła na Brazylijczyków którzy od początku prezentowali wysoką skuteczność prowadzili 8:3, polakom udało się podgonić straty ale ostatecznie przegrali tą partię do 21. W czwartym secie na parkiecie w miejsce Kadziewicza pojawił się Wojtek Grzyb, Brazylijczycy nie zwolnili tempa i utrzymywali wysoką skuteczność w swojej grze. Dziś na więcej nie było stać polaków, przegrali mecz 3:1. Rewanż się nie udał, ale emocji nie brakowało. Publiczność może być zadowolona, a trener? Chyba nie … ale nie zawsze się wygrywa. Dziś świetnie zagrał Giba i jego bardzo chwalił trener Rezende. Mówił również że polska już prawie dogoniła Brazylię, różnica tkwi jeszcze w doświadczeniu poszczególnych zawodników jednak to już jest naprawdę niewielka przewaga Brazyli.

Polska – Brazylia
3:1 (23:25; 25:23; 21:25; 23:25)

MVP Meczu: Ricardo

 

Więcej o meczach przeczytacie Państwo na www.pzps.pl i www.siatka.org.

Marcin Spitalniak
Inicjatywa PR