Wczoraj, we wrocławskiej Hali Stulecia polscy siatkarze zmierzyli się z Wenezuelą. Reprezentacja prowadzona przez Daniela Castellaniego nie dała szans gośiom. Graczem meczu został Bartosz Kurek. |
Na boisku zobaczyć mogliśmy Marcela Gromadowskiego i Jakuba Jarosza – wychowanków Gwardii Wrocław. Spisali się świetnie, podobnie jak cała nasza młoda kadra. Pierwsze kroki w reprezentacji postawił wczoraj Karol Kłos grający na co dzień w Skrze Bełchatów.
Kolejny mecz z Wenezuelą dzisiaj o 20:00.
Michał Bąkiewicz – kapitan reprezentacji Polski
Co by pan powiedział z perspektywy „starego wygi” o grze Zatorskiego dzisiaj?
– Wspomniałem na konferencji, że moim zdaniem przed nim jest duża przyszłość. Ma naprawdę „papiery na grę”, przy tym zachowuje duży spokój.
Zachował ten spokój dzisiaj w grze?
– Tak, generalnie jest to super chłopak, bardzo poukładany, więc jeżeli będzie tak pracował dalej, to wielka kariera przed nim.
A Kłos? Co prawda grał mało dzisiaj.
– Na pewno ma wielkie możliwości, natomiast dzisiaj wszedł tylko na kilka piłek. Reasumując mamy naprawdę zdolną młodzież, która powolutku będzie się wdrażać do tej reprezentacji.
Jakieś w cudzysłowiu „kocenie” dla tych młodych było na zgrupowaniu?
– Jeszcze nie, ale w przyszłości na pewno.
To znaczy wy już wiecie co, tylko nie chcecie im mówić?
-Pożyjemy, zobaczymy.
Jak atmosfera dzisiaj w Hali Stulecia?
– Bardzo dobra. Wspomniałem tydzień temu, że przed polską publicznością zawsze się gra fantastycznie. Za to jej dziękujemy po raz kolejny.